czwartek, 21 października 2010

Bismarck w 3D

Oj grzybowy mieliśmy rok,  grzybowy...  I właśnie jak te grzyby po deszczu,  na rynku zaczęły pojawiać się coraz to nowe publikacje związane z obrazowaniem stereoskopowym.  Weźmy dzisiaj na tapetę Ilustrowany Magazyn Historyczny "Militaria",  który w swoim specjalnym numerze zaprasza na pokład legendarnego "Bismarcka".  Ten niemiecki pancernik pozostał do dnia dzisiejszego najbardziej znanym okrętem hitlerowskiej Krigsmarine.  Stał się nie tylko najsłynniejszym pancernikiem niemieckim z lat II wojny światowej,  ale także największym okrętem wojennym,  jaki kiedykolwiek zbudowały niemieckie stocznie.  Do dnia zatopienia dzierżył także tytuł największego okrętu wojennego świata,  bowiem japoński gigant "Yamato" znajdował się wówczas dopiero w budowie.  Taki mądry jestem,  bo przeczytałem cały artykuł w Militariach.  Bismarck został wcielony do służby 24 sierpnia 1940 roku a dokończył żywota 27 maja 1941 roku.  Do dzisiaj trwają spory,  czy bezpośrednią przyczyną zatonięcia okrętu było samozatopienie,  czy też były to torpedy brytyjskie.  Fakt jest faktem,  że pancernik leży sobie spokojnie na dnie Atlantyku zanurzony w mulistym dnie.  Póki co,  dzięki anaglifowej wizualizacji "Bismarcka" autorstwa Waldemara Góralskiego,  możemy przejść się po pokładzie,  obejrzeć uzbrojenie,  odwiedzić nadbudówki,  wieże i wieżyczki oraz spojrzeć na całą masę urządzeń,  na widok których szaremu,  prostemu człowiekowi opada szczęka.  Efekt jest podwójny bo i wizualizacja jest stereoskopowa.  A jak ktoś ma ochotę odwiedzić "Bismarcka" osobiście,  to podaję namiary: 48º 10' N;  16º 12' W.  Miłego zwiedzania!

 

Militaria z "anatomią" Bismarcka w 3D


 

3 komentarze:

  1. Po podaniu przez Ciebie namiarów na Bismarck`a, zdałem sobie sprawę, że podczas moich morskich podróży znalazłem sie kiedyś na tej pozycji. Nie miałem jednak pojęcia, że w tym miejscu leży jego wrak. Szkoda, bo mógłbym wówczas od razu zgłębić problem. A teraz... muszę planować w tym celu specjalną wyprawę. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. He, he! Wiedziałem, że Bismarckiem sprowokuję Cię do komentarza. Wolałem nie poruszać kwestii samolotów (choć wiem, że to też Twój konik), bo jakbym jeszcze zaznaczył, że chodzi o podwójny obraz, to już na pewno zostałbym przez niektórych (zwłaszcza nie związanych z 3D) posądzony o aluzje polityczne czy takie tam... Pozdrawiam, Tomek

    OdpowiedzUsuń
  3. "Prowokare" necesse est!Dopo...

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...