poniedziałek, 10 grudnia 2007

Nasadki

Potrzeba jest matką wynalazków a ojcem podobno przypadek... Ktoś mądry pomyślał,  że i jednym aparatem można zrobić zdjęcie stereo w ruchu. Wystarczy... no właśnie,  wystarczy założyć na obiektyw lub zamiast obiektywu specjalną nasadkę,  która za pomocą sprytnie rozmieszczonych luster podwaja obraz na klatce,  jednocześnie zachowując lekkie przesunięcie o którym pisałem ostatnio.  Nasadki takie produkowane były i są na różne średnice obiektywów i  na rozmaite mocowania (gwinty, bagnety) bezpośrednio do body aparatu.  Są nasadki do aparatów tradycyjnych jak i do cyfrówek.  Zaletą ich jest prostota użycia i faktycznie osiągnięcie w prosty sposób zamierzonego efektu. Wadą tych urządzeń jest owe dzielenie naświetlanej klatki na pół.  Zdjęcie będzie zrobione zawsze w pionie. Nie ma innej możliwości.  Ogranicza to bardzo inwencję twórczą fotografującego,  ale podobno "lepszy rydz niż nic".  Polecam to początkującym amatorom fotografii  trójwymiarowej w celu bliższego zapoznania się z tą techniką.

  

Zenit 122 z nasadką SKF-1

  

Nasadka stereoskopowa Stereo-Tach

  

Nasadka stereoskopowa Asahi Pentax

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...