Dzisiaj znowu, mimo że nie mam urlopu, zwiedziłem kawałek świata. A wszystko to dzięki pięciu stereoskopowym fotografiom wydanym nakładem niemieckiej firmy Neue Photographische Geselltschaft w 1906 roku. Zdjęcia pokazują wnętrze tajemniczych jaskiń z pięknymi stalagmitami i stalaktytami (pamiętacie to z geografii, bo ja nigdy nie mogłem zapamiętać co jest co), których plastyka dosłownie powala. W końcu jakby nie patrzeć mamy do czynienia z trójwymiarem!!! Owa jaskinia to Binghöhle, wapienna grota w miejscowości Streitberg (Wiesenttal - Niemcy) położonej malowniczo w bawarskiej Górnej Frankonii. Jaskinię odkrył w 1905 roku Ignaz Bing, urodzony w 1840 roku przemysłowiec, przyrodnik, poeta i pamiętnikarz. Wykorzystując swój własny majątek, dostosował jej wnętrze do zwiedzania i sfinansował całkowicie jej oświetlenie. Pierwotnie grota miała 230 metrów długości, a w 1936 roku (osiemnaście lat po śmierci pana Ignacego) odkryto jeszcze dodatkowe 70 metrów. Binghöhle to przykład przepięknych wapiennych nacieków, tworzonych przez matkę naturę przez tysiące lat. A jak powstają? Woda opadowa przesiąkająca szczelinami rozpuszcza wapień i nasyca się kwaśnym węglanem wapnia. W chwili, gdy płynąca szczeliną woda znajdzie się u wylotu tejże szczeliny zbiera się w postaci kropli i odrywając się od stropu spada w dół. Na skutek zmiany ciśnienia i temperatury (między szczeliną a stropem) następuje uwolnienie CO2 i strącenie większej części węglanu wapnia. Strącony węglan wapnia ulega krystalizacji w kalcyt, rzadziej w aragonit. I tak u wylotu szczelin rosną stalaktyty, na ścianach polewy naciekowe, a na dnie stalagmity (z reszty rozpuszczonego kwaśnego węglanu wapnia). Obecnie Binghöhle, odnowiona gruntownie w 2005 roku, eksploatowana jest przez lokalną gminę i stanowi nie lada atrakcję turystyczną w tym regionie. Zobaczcie sami jak wyglądała rok po jej odkryciu, czyli sto dziesięć lat temu.
Przepiękne fotografie jaskini z 1906 roku.
Ignaz Bing - odkrywca jaskini
(źródło - Wikipedia)
poniedziałek, 18 lipca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz