Ostatni post zakończyłem pięknym słowem "patriotyzm". Jak o patriotyzmie mowa, nie można obyć się bez przedstawienia polskich wytworów stereoskopowych. Wytworów tych nie było dużo, co nie znaczy, że poświęcę im mało miejsca - też zabawię się w patriotę. Pisałem już kiedyś o jedynym polskim stereoskopowym aparacie fotograficznym "Stereotres" produkowanym w wytwórni FOS Aleksandra Ginsberga w 1904 roku. Nie wiadomo jakby się potoczyły losy tej warszawskiej fabryki gdyby nie fakt wywiezienia jej w całości (razem z personelem) do Petersburga w 1914 roku przez Rosjan. Zapytacie dlaczego? Byla wojna, i jedyna fabryka optyczna działająca na terytorium imperium rosyjskiego nie mogła wpać w ręce Niemców!!! Trochę tylko szkoda, że po wojnie zakłady te nie wróciły do domu (personel zresztą chyba też nie wrócił). Może polski przemysł fotograficzny byłby bogatszy??? Dobra, aparatów Polacy już nie robili, za to robili trochę stereoskopów. Pierwszy, który zobaczycie dziwnym zbiegiem okoliczności jest bardzo podobny (rzekłbym nawet taki sam) do przeglądarki z wydawnictwa Raumbild-Verlag. Jest to urządzenie z połowy lat pięćdziesiątych, kiedy to uwielbienie Związku Radzieckiego przez naszych decydentów sięgało zenitu. Śmiesznie jak polityka kształtowała stereoskopię tamtych lat. W ulotce reklamowej datowanej na 14.07.1954 r. czytamy: "Okular stereoskopowy "Fotoplastyka" jest jedynym przyrządem optycznym, za pomocą którego oglądać możemy zdjęcia fotograficzne-trójwymiarowe. Osiągnięcie niebywałej plastyki, prowadzącej widza wgłąb, szerokość i wysokość obrazu, pasjonuje od dziesiątek lat naukowców całego świata. Dziedzina fotografii stereoskopowej jest znana nielicznym z oglądania obrazów w tak zwanych "fotoplastykonach", natomiast realne wartości wynikające z fotografii trójwymiarowej przy zdjęciach technicznych, przyrodniczych, turystycznych, popularno-naukowych, rodzajowych, przy architekturze i t.p. są u nas prawie, że zupełnie nieznane. W Związku Radzieckim fotografia stereoskopowa-trójwymiarowa stanowi podstawową pomoc przy pracy naukowca, technika, przyrodnika, budowniczego, lekarza i t.d. ". Nic dodać, nic ująć. Stereoskopia znana od lat na świecie była według autora ulotki wykorzystywana tylko do zabawy, natomiast u naszego "Wielkiego Wschodniego Brata" do wyższych celów!!! I na koniec jeszcze jeden patriotyczny akcencik z ulotki: "Wprowadzeniem i rozpowszechnianiem obrazów trójwymiarowych w Polsce zajęła się Spółdzielnia Pracy Fotografów "Fotoplastyka" w Radomiu, która poza produkcją optycznych okularów stereoskopowych wydaje serie zdjęć trójwymiarowych, łącznie z broszurami omawiającymi szczegółowo tematykę zdjęć, związaną z osiągnięciami Polski Ludowej we wszystkich dziedzinach". Tak to właśnie stereoskop z Monachium w ciągu dwudziestu lat wędrował do Radomia. Mam wrażenie, że zaczepił w między czasie o Moskwę!!!
Stereoskop Spółdzielni Pracy Fotografów "Fotoplastyka" 1954
Wspaniała wiedza! Nadal podziwiam ten blog i pozdrawiam Właściciela!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Jest to niewątpliwie motywacja do dalszego działania. Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńGdzie dostać taki bo nie mogę nigdzie znaleźć a szukam takich okularów bo mam album bez ale taki polski zestaw tez by mnie interesował . może ma pan taki drugi na zbyciu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Z Zamościa miłośnik foto
Proszę o kontakt w czwratek. Chyba taki mam.
OdpowiedzUsuńwitam pana mialem sie odezwac poprosil bym o sygnal na meila aro57@wp.pl
OdpowiedzUsuń