A jak sobie przyświecano przy robieniu zdjęć stereoskopowych przed wynalezieniem żarówki spaleniowej? Poszperałem trochę w dolnej szufladzie szafy i znalazłem odpowiedź na to nurtujące pytanie. Używano wtedy magnezji do doświetlania obrazu. Łatwo- i szybkopalny proszek magnezjowy wsypywano do specjalnie skonstruowanej lampy, posiadającej w sobie mechanizm iskrowy podobny jak w zapalniczkach. Naciągało się sprężynę napinającą tulejkę o szorstkiej powierzchni. Do powierzchni tej dociskał najzwyklejszy kamień taki jak do zapalniczek. Jeden ruch palca, a szorstka tuleja pocierała o kamień w efekcie czego powstawała iskra, która padała na rozsypaną magnezję. Błysk, tumany dymu i kaszel fotografa oznajmiał wszem i wobec, że zdjęcie zostało zrobione. Pozostawały tylko szeroko otwarte oczy i usta będących w szoku fotografowanych...
Lampy magnezjowe z tyłu i z przodu
Jestem z bloga - www.kingussia.blog.onet.pl I biorę udział w konkursie blog roku w kategorii TEEN. "Waham się na krawędzi" ponieważ mam 24 miejsce , a tylko 25 blogów przechodzi. Więc jeżeli podoba Ci się mój blog to strasznie prosiłabym Cię o głos! Treść sms : j07055 na numer : 71222 . Mogę się jakoś odwdzięczyć! Pozdrawiam ;* I z góry dziękuję :*
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że magnezja miała takie zastosowanie w przeszłości. https://everberg.com/wspinaczka/woreczki-na-magnezje
OdpowiedzUsuń