poniedziałek, 9 lutego 2009

Unia a sprawa polska.

Co ja jestem,  wyrocznia jakaś czy coś?  Kończąc temat fotoplastikonu w Łodzi napisałem,  że takie urządzenie to bardzo dobra reklama.  I co się okazało?  W Zielonej Górze pod koniec zeszłego roku na potrzeby Urzędu Wojewódzkiego Województwa Lubuskiego powstał właśnie... fotoplastikon!!!  Po co???  Właśnie po to,  by prezentować w jaki sposób i gdzie zostały wykorzystane środki unijne w województwie.  Przyznacie,  że to dość ciekawy i oryginalny pomysł na promocję.  Realizacji projektu podjęła się działająca od 1995 roku w Zielonej Górze agencja Carbo Media.  Mechanizm działania całej aparatury  oparty został na budowie klasycznego fotoplastikonu oczywiście z zastosowaniem współczesnych technologii.  Ciekawym rozwiązaniem jest układ elektryczny gaszący światło w momencie przesuwu stereopar.  Dzięki temu unika się bardzo nieprzyjemnego uczucia "rozjeżdżania się" oczu.  Jako okulary zastosowano akrylowe soczewki pryzmatyczne wykorzystywane w klasycznym stereoskopie Holmesa (wtedy o akrylu nikt nie słyszał więc pryzmaty były szklane).  Fotografie  (a jest ich osiemnaście)  może oglądać jednocześnie sześć osób.  Pomyślano nawet o najmłodszych widzach,  projektując przy jednym stanowisku specjalny podest by dziecię samo,  bez pomocy opiekuna mogło sięgnąć oczyskami do okularów i zobaczyć co tam dorośli ładnego zrobili za unijną kasę.  W tej chwili urządzenie stoi w zielonogórskiej Palmiarni i wzbudza ciekawość zwiedzających.  Niestety tylko ciekawość,  bo...  nie działa.  Dlaczego?  Tego nie wiem.  Może ktoś mnie oświeci?

  

Fotoplastikon zielonogórski

(fot. Paweł Janczaruk   2009)

  

(fot. Maciej Samulski  2009)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz