poniedziałek, 12 listopada 2007

Lomografia

Efekty fotografowania tanimi aparatami kompaktowymi zainspirowały ze względu na szereg błędów optycznych wielu fotografików i fotografów.  Wszystko zaczęło się w latach dziewięćdziesiątych (naturalnie dwudziestego wieku),  kiedy to grupa studentów (austriackich),  będąc w Pradze (czeskiej),  wyszperała w komisie fotograficznym aparat (radziecki) Łomo Kompakt Automat.  Kupili go,  a owszem,  narobili mnóstwo fotek,  wywołali i zdębieli...  To co wyszło,  przeszło ich najśmielsze oczekiwania.  Zdjęcia były przekoloryzowane (pamiętacie pierwsze radzieckie telewizory "Rubin"?),  nieostre,  przerysowane,  często prześwietlone.  I tak zaczął się szał zwany łomografią.  Robiono niezliczoną ilość zdjęć w rozmaitych sytuacjach,  z różnego miejsca,  z przeróżnych pozycji.  Małe zdjątka umieszczano na wielkich panelach tworząc całe łomościany (lomowalls).  A co z łomografią stereoskopową?  Niestety Łomo Stereo nie był produkowany,  ale znalazł się jeden pasjonat,  który przerobił ten kompakt w wersję 3d.  Józef Popławski z Olsztyna (serdecznie pozdrawiam!!!),  bo o nim mowa,  zespolił dwa "łomiaki",  zsynchronizował migawki,  nieco udoskonalił pierwowzór i w ten oto prosty sposób powstał jedyny w swoim rodzaju Łomo Putin 3d.

  

Łomo Kompakt Automat 3d   1983-90 

2 komentarze:

  1. Nieźle się prezentuje.Pozdrawiam pasjonata

    OdpowiedzUsuń
  2. Lomo byl przystosowany nawet do zamontowania dedykowanego windera ale nie wiem czy bylo toto w ogole produkowane. W kazdym razie byl to pierwszy "kompakt" dostepny na polskim rynku.Z ciekawostek, to gdzies sie natknalem nawet na program nadajacy zdjeciom cyfrowym "lomograficzny" wyglad. To ci dopiero sila konika!Ale stereo-Lomo - czad!!

    OdpowiedzUsuń