wtorek, 16 maja 2017

XXI O.W.P.T Otwock 13-14 maja 2017r.

W czasie, kiedy ja odpracowywałem urlopowe zaległości, w Otwocku 13 i 14 maja odbył się XXI już Ogólnopolski Weekendowy Plener Trójwymiarowy. Moi koledzy z Polskiego Klubu Stereoskopowego spotkali się w mieszkaniu Adama i Kasi by całkowicie zburzyć im sobotnio-niedzielne plany. W malutkim, bo ośmioosobowym gronie pasjonaci trzeciego wymiaru wprost szaleli, wymyślając coraz to ciekawsze rzeczy. Jako, że nie byłem obecny (buuuuuuu!) na plenerze,  poprosiłem kolegów o krótkie podsumowanie (chyba mogę napisać, naszego) spotkania. Oto krótka relacja Zbyszka. U Adama i Kasi w domku było bardzo kameralnie. Na początek jak zwykle były prezentacje tego co każdy przytargał. Czyli PS-4 z goglami VR Konrada , prezentacje przygotowane przez Jurka w formie filmików ze wszystkich zlotów na których był, gadżety 3d Borysa i drukarka 3d oraz dronik z goglami Adama. Dotarłem jako ostatni i wyjechałem jako pierwszy dlatego moja relacja ograniczy się do kilku godzin co było przed 15 i po 21 nie wiem. Jak to w domu atmosfera była rodzinna. Na początek pojechaliśmy na przegląd zabytków Otwocka i Świdra. Pogoda została dobrze przygotowana więc zrobiliśmy dłuższe spacery .A więc zaczęliśmy od Zabytkowego Urzędu Miasta potem Teatr im Jaracza z pomnikiem przed nim oraz płaskorzeźbą na froncie potem był parking rowerowy z dwumetrowym rowerem na który oczywiście wszedł Adam. Dalej była niedokończona duża budowa, w okolicy której z powodu robienia zdjęć zostaliśmy wzięci przez taksówkarza za przedstawicieli jakiejś władzy, która w końcu zrobi z tym porządek . Następnie był zabytkowy dworzec kolejowy i wieżą w jego pobliżu oraz parokrotne przechodzenie przez tory w miejscach niedozwolonych na oczach ochrony dworca na szczęście nie zakończone mandatem. Na koniec były oglądanie zabytkowych drewnianych domów zwanych potocznie świdermajerami i zbiorówka cokolwiek to znaczy przy fontannie. Przy ładnej pogodzie pojechaliśmy samochodami Adama i Borysa do uroczyska wodno-leśnego pod nazwą Torfy. Tam Adaś z powodu moich wypowiedzi o obecnym ministrze środowiska chciał mnie skarcić suchym konarem, który strącił z uschniętego drzewa ale chybił i konar spadł obok mnie. Ponieważ nic nie jedliśmy tylko spacerowaliśmy, no to trzeba było w końcu coś zjeść. Pizza była zaplanowana w domu. Kupiliśmy składniki i przyjechaliśmy do domu i do Pani domu, (jedynej kobiety) Kasi. I tu niespodzianka ponieważ Adam i Kasia (jeszcze raz dzięki) przygotowali tylko ciasto sos i piec. Kasia szybko rozłożyła do salaterek składniki z jakich składa się pizza i zaczął się konkurs. Przy wskazówkach Kasi każdy dostał kawałek ciasta i wałek. Trzeba było go rozwałkować posmarować sosem i poukładać składniki. Czyli każdy zrobił sobie pizzę indywidualnie jak umiał. Potem było sukcesywnie wkładane do pieca i konsumowane z zaznaczeniem wykonawcy pizzy. Przy winie jedne „plaki” cieszyły się większym wzięciem drugie mniejszym ale wszystkie skonsumowano. Niektórzy jak się okazało robili to pierwszy raz i było z tym dużo radości. Potem przy konsumpcji pizzy było oglądanie głębin morskich przygotowanych na PS4 i goglach VR przez Konrada ,wydruki z drukarki 3D Adama i oglądanie na tarasie (od zachodu) zachodu słońca na tle ogródków działkowych a w goglach Adama obrazu z latającego w ogrodzie dronika (10x10 cm ) z wysokości do 10 m. Jak zrobiło się ciemno to się pożegnałem. Miałem być w niedzielę ale niestety jak wracałem na 10 km złapałem gumę a że nic nie jeździło to prawie 7 km zrobiłem pieszo z rowerkiem i troszkę w niedzielę przysnąłem ze zmęczenia. To tyle relacji reporterskiej a o dokumentację fotograficzną musisz prosić Jurka, Janusza, Syaifula, Konrada, Borysa bo ja i Adam nie robiliśmy zdjęć. A oto co o niedzieli napisał Jurek. On zawsze wypowiada się krótko i rzeczowo. Wypadałoby opisać dzień drugi spotkania, ale przy opisie Zbyszka, to by wyglądało słabo. Było w każdym bądź razie jeszcze lepiej, bardziej plenerowo i relaksowo. Dzięki za odwagę i trud goszczenia w domu tylu dziwnych jegomości. A nie mówiłem? Cały Jurek! I jeszcze parę słów od Janusza. Bardzo udane spotkanie. Był czas na wirtualną podróż po morskich głębinach, drukowanie 3d, zabawę dronem, pokazy ISU i zwiedzanie Otwocka. Innym ciekawym doświadczeniem było samodzielne przygotowywanie pizzy. Dziękuję wszystkim uczestnikom, a w szczególności gospodarzom i organizatorom pleneru Kasi i Adamowi, którzy stworzyli świetna atmosferę i przygotowali bardzo ciekawy program. Szczególne podziękowania również dla Borysa za podwiezienie z i do Warszawy. Pozdrowienia dla uczestników i tych, którzy chcieli, a nie mogli. O, patrzcie! I mnie się też trafiło! A i dobrze, bo na dwadzieścia jeden plenerów, nie byłem tylko na trzech!

otwock01

Zbiorówka przy otwockiej fontannie. Od lewej Syaiful, Konrad, Jurek, Zbyszek, Janusz, Borys i Adam.

fot. Borys Wasiuk

otwock02

Borys w leśnych ostępach.

fot. Janusz Białas

otwock03

Pani domu - Kasia i Syaiful.

fot. Janusz Białas

otwock04

Pan domu - Adam i Syaiful.

fot. Janusz BIałas

otwock05

Na polance (Syaiful, Adam, Kasia, Jurek i Borys).

fot. Janusz Białas

otwock06

"A może chcesz moje okulary?" - zapytał Borys Adama.

otwock07

Jurek montuje swoja pizzę... a ktoś się już ślini!

fot. Janusz Białas

otwock08

Czego się nie robi, żeby zrobić dobry kadr! Borys i Syaiful w akcji!

fot. Janusz Białas

otwock09

Konrad przeniósł się do wirtualnej rzeczywistości w 3D.

fot. Janusz Białas

otwock10

PKS-owcy w plenerze.

fot. Borys Wasiuk

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz