Czy ze zdolności widzenia krzyżowego można czerpać jakiekolwiek profity? Udowodnię wam, że tak! Pewnie domyślacie się do czego zmierzam? Oczywiście, że chodzi mi o program „The Brain – genialny umysł”. Wszystko zaczęło się gdzieś pod koniec stycznia tego roku, kiedy od firmy Endemol Shine Polska dostałem propozycję wzięcia udziału w tym telewizyjnym show. Jest to polski oddział jednego z największych producentów telewizyjnych na świecie, lidera w dziedzinie programów rozrywkowych. To właśnie ten producent stworzył takie programy jak Twoja twarz brzmi znajomo (Polsat), Postaw na milion (TVP2), MasterChef (TVN), You can dance (TVN) czy Must be the music (Polsat). Dość długo zastanawiałem się czy dam sobie radę z takim wyzwaniem, ale z honorem podniosłem rękawicę i… warto było. Nagranie „wizytówki” miało miejsce w lutym a samego programu dokładnie 1 marca. Atmosfera na planie była przesympatyczna, powiedziałbym wręcz rodzinna. Wszystko odbywało się zgodnie z zaplanowanym harmonogramem choć były i niezamierzone opóźnienia, jak to w życiu bywa. Wyszło lepiej niż myślałem, bo szczerze mówiąc nie spodziewałem się zwycięstwa. Potraktowałem to jako nowe wyzwanie i ciekawą przygodę oraz jako kolejny etap edukacji stereoskopowej, którą szerzę tu i ówdzie, zarażając „wirusem stereo” każdego kto popadnie. Nie musicie pytać, czy się cieszę. To chyba jasne. Jestem bardzo szczęśliwy, że moja pasja została doceniona i oceniona. Wszak trzydzieści tysięcy złotych piechotą nie chodzi!
PS. Dwadzieścia siedem, bo trójkę trzeba było oddać fiskusowi. Ale mogę tak co tydzień!
Zaczęło się od pobrania identyfikatora...
... a potem jakoś wszystko poleciało samo.
Na dwóch dużych kwadratach moje trzy małe kwadraciki...
...które zamieniłem na cztery kółeczka z trójką na przodzie.
Zdjęcia ze studia pochodzą ze strony www.polsat.pl
I statuetka, mój powód do dumy!
Dziękuję za gratulacje i wszystkie dowody sympatii. Jeszcze nigdy nie dostałem tylu sms-ów i telefonów, nie mowiąc o pozytywnych komentarzach na FB.
A jeżeli nie oglądaliście programu, znajdziecie go tutaj: http://www.ipla.tv/The-brain-genialny-umysl-odcinek-4/vod-8241699
▼
piątek, 31 marca 2017
sobota, 25 marca 2017
Przasnyskie spotkanie z trójwymiarem.
W środę 22 marca tego roku w Muzeum Historycznym w Przasnyszu, inaugurując II Przasnyskie Spotkania Muzealne Pamięć i Historia, miałem możność rozsiać nieco wirusa „stereo”, za sprawą pogadanki „Historia trzeciego wymiaru czyli to i owo o stereoskopii”. Przyznam, że bardzo miłym zaskoczeniem dla mnie była frekwencja, bo nie oszukujmy się, temat fotografii stereoskopowej jest dość niszowy i nie spodziewałem się dużej ilości słuchaczy… a tu patrzcie jaka niespodzianka! Przez blisko dwie godziny opowiadałem o historii trójwymiaru, pokazywałem stare i nowe sprzęty do robienia zdjęć i ich oglądania a na koniec zabrałem gości na krótką wycieczkę do Lwowa (oczywiście też w 3D). Całe spotkanie upłynęło w bardzo miłej, rzekłbym rodzinnej, atmosferze. Myślę, że temat „chwycił”, bo po zakończeniu jeszcze długo zaproszeni goście podchodzili do mnie i zdawali pytania. Najwięcej pytań dotyczyło moich zbiorów, gdzie i kiedy można je obejrzeć. Zapraszam każdego, kto jest zainteresowany stereoskopią do siebie. Pokażę, wytłumaczę, doradzę i podpowiem. Kiedyś był „Na kłopoty Bednarski” teraz może być Bielawski. Korzystając z okazji bardzo dziękuję Muzeum w Przasnyszu za zaproszenie mnie w swoje zacne progi i mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję współpracować.
Zaproszenie na spotkanie
Ja, jako prelegent!
I nawet mnie słuchali. :)
Jak można się pochwalić swoją kolekcją, to dlaczego nie?
W okularach anaglifowych zwiedziliśmy Lwów.
Wykorzystano fotografie Muzeum Historycznego w Przasnyszu i Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej zamieszczone na ich profilach na FB.
Zaproszenie na spotkanie
Ja, jako prelegent!
I nawet mnie słuchali. :)
Jak można się pochwalić swoją kolekcją, to dlaczego nie?
W okularach anaglifowych zwiedziliśmy Lwów.
Wykorzystano fotografie Muzeum Historycznego w Przasnyszu i Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej zamieszczone na ich profilach na FB.
niedziela, 19 marca 2017
Revere 22
1954 roku amerykańska firma Revere Camera Company z Chicago wypuściła na rynek bardzo zgrabą przeglądarkę zdjęć stereoskopowych, dedykowaną do aparatu Revere 33. Przeglądarkę tą ochrzczono mianem Revere 22. Wykonany z twardego tworzywa sztucznego stereoskop zaopatrzony został w achromatyczne obiektywy, których odstęp (bazę) można regulować za pomocą dźwigni umieszczonej na pokrywie urządzenia. Projektanci nie zapomnieli również o regulacji ostrości, do czego służyło pokrętło zamocowane po prawej stronie obudowy. Slajdy (standardowego rozmiaru 41x101 mm) podświetlane były światłem sztucznym (żarówką), zasilanym dwoma bateriami typu D (R20) o napięciu 1,5V każda. Producent pomyślał też o możliwości zasilenia urządzenia z sieci, ale do tego potrzebny już był osobny zasilacz. Po naciśnięciu wielkiego panela, na ktorym umieszczono logo firmy, "stawała się jasność" i można bylo zacząć przygodę z trzecim wymiarem. Przeglądarka jest bardzo estetycznie wykonana, a jej nowoczesny design od razu zwraca na nią uwagę, co nieczęsto się zdarza w tego typu sprzętach.. Może nie zaliczana jest do najlepszych przeglądarek tego typu, ale na pewno zaznaczyła swoje miejsce w historii obrazowania stereoskopowego.
Stereoskop Revere 22 1954.
Czy nie miło jest mieć taki komplecik? Aparat Revere33 z dedykowaną lampą błyskową i stereoskopem! A ja mam i sie wcalę nie chwalę! :)
Stereoskop Revere 22 1954.
Czy nie miło jest mieć taki komplecik? Aparat Revere33 z dedykowaną lampą błyskową i stereoskopem! A ja mam i sie wcalę nie chwalę! :)
poniedziałek, 13 marca 2017
Buongiorno Venezia
Kiedy ja obżerałem się w restauracji McDonald's i cieszyłem z plastikowego stereoskopu, w Warszawskim Fotoplastikonie otwarto nową wystawę. Jej tytuł mówi sam za siebie i chyba nie trzeba za dużo tłumaczyć - "Buongiorno Venezia. Wenecja na fotografiach z lat 50". Prezentacja to kolekcja zdjęć z lat pięćdziesiątych, pokazująca Wenecję – jedno z najpiękniejszych i najbardziej obleganych turystycznie miast na świecie. Wraz z anonimowym fotoreporterem poznamy obiekty będące architektonicznymi symbolami miasta tysiąca kanałów – Bazylikę św. Marka, Pałac Dożów, Most Westchnień, czy budynek Prokuracji. Odwiedzimy dom Galibardiego, usiądziemy przy stoliku kawiarnianym rozstawionym przy nadbrzeżu Schiavioni, by wreszcie z okien wodnego tramwaju móc w spokoju podziwiać sylwetki wielowiekowych kamienic odbijających się w wodach Canal Grande. Wiosenna Wenecja czeka! A to wszystko bez kosztownego pośrednictwa biura podróży czy męczącego przejazdu. Wygodnie, przy dźwiękach włoskiej muzyki, w ciepełku i w iście magicznym nastroju. Brakuje tylko weneckiego ostrego risotto z mątwy, anitra alla salsa piccante czy na deser fritelle di zucca. O winie Prosecco z Wenecji Euganejskiej już nie wspomnę! Wystawa czynna jest od 1 marca, od środy do soboty w godzinach 10.00 – 18.00.
Plakat wystawy w Warszawskim Fotoplastikonie.
I kilka obrazów z Wenecji.
Plakat wystawy w Warszawskim Fotoplastikonie.
I kilka obrazów z Wenecji.
wtorek, 7 marca 2017
Fastfoodowy stereoskop Batmana
9 lutego tego roku w Brazylii odbyła się premiera filmu Lego Batman! W duchu zabawy, dzięki której film stał się fenomenem na skalę światową, samozwańczy przywódca grupy — Batman z klocków Lego — staje się gwiazdą własnej wielkoekranowej przygody. W Gotham szykują się jednak wielkie zmiany. Jeśli Batman chce uratować miasto przed zakusami Jokera, musi porzucić swoją samotnię a przy okazji będzie musiał zmienić swoje podejście. By pokonać tak potężnego wroga, Batman będzie musiał nauczyć się współpracować z innymi, a być może również tego, że nie zawsze musi być ponurakiem. W związku z premierą filmu ruszyła wielka machina propagandowo - marketingowa, a jej macki znalazłem ostatnio w bardzo znanej sieci fast foodów! W restauracjach McDonald's przy zakupie zestawu dziecięcego Happy Meal klient otrzymuje gadżety, bez których prawdziwi superbohaterowie nie mogą się obejść. Jednym z nich jest stereoskop (nie dodałem wcześciej, że film wyświetlany jest także w wersji 3D), stereoskop w opcji dla niego (czarny) i dla niej (fioletowy). Do stereoskopu chiński (bo jakże może być inaczej) producent dokłada trzy, dwustronnie drukowane stereopary! Rewelacja dla dzieci i dorosłych. Co prawda jakość wykonania przeglądarki "d.py nie urywa", ale przecież liczy się pomysł! A więc niezależnie od tego, czy głód Wam doskwiera czy nie, biegnijcie szybko do restauracji po te niesamowite urządzenia. Ja już byłem... i mam dwa kolejne eksponaty. Zawsze to sztuka!
Jeszcze nie otwierane stereoskopy z serii Batman 2017
Wersja męska przeglądarki
A tutaj w parze z wersją damską.
Plakat filmu Lego Batman.
Jeszcze nie otwierane stereoskopy z serii Batman 2017
Wersja męska przeglądarki
A tutaj w parze z wersją damską.
Plakat filmu Lego Batman.
środa, 1 marca 2017
Będę to fotografował w kolorach - album
W 2013 roku pisałem o pewnej wystawie w Domu Spotkań z Historią. Jej tematem były zdjęcia stereoskopowe Stanisława Wilhelma Lilpopa z początku XX wieku. Dzisiaj mogę pokazać album, wydany z okazji tej wystawy. Dlaczego dopiero dzisiaj? Ot, proza życia. Po prostu wtedy pożałowałem pieniędzy, a teraz trafiła się okazja kupienia go za pół ceny. Ale do rzeczy. Album ukazał się nakładem wydawnictwa warszawskiego Domu Spotkań z Historią i nosi pełny tytuł "Będę to fotografował w kolorach. Początek XX wieku na trójwymiarowych zdjęciach Stanisława Wilhelma Lilpopa". Będę to fotografował w kolorach, jak tylko aparat przyjdzie z Paryża – takim komentarzem Stanisław Wilhelm Lilpop opatrzył pocztówkę wysłaną z Palermo 20 lutego 1910 roku. Adresatką była Anna Lilpopówna, później Anna Iwaszkiewiczowa, jedyna córka fotografa amatora. To właśnie ona, wraz z przyjaciółką, widnieją na najstarszym – wedle wszelkiego prawdopodobieństwa – z zachowanych barwnych zdjęć. Początek XX wieku na trójwymiarowych zdjęciach Stanisława Wilhelma Lilpopa (1863-1930) to album niezwykłych zdjęć potomka znanej warszawskiej rodziny przemysłowców, założyciela miasta-ogrodu Podkowa Leśna i ojca Anny Iwaszkiewiczowej. Był on prawdopodobnie pierwszym polskim fotografem wykonującym kolorowe zdjęcia w technice autochromu. Z całą pewnością jako pierwszy w Polsce wprowadził kolor do fotografii stereoskopowej w 1909 roku. Książka zawiera ponad 200 fotografii z lat 1908-1930, z czego ponad 80 w technice 3D. Znakomite pod względem artystycznym zdjęcia są również cennym zapisem życia towarzyskiego Warszawy, polowań oraz podróży (w tym słynnej wyprawy Lilpopa do Afryki). Zdjęcia Lilpopa świadczą o niewątpliwym talencie i umiejętności fotograficznego postrzegania rzeczywistości. Stanowią ciekawy zbiór – wszechstronny i znakomity pod względem artystycznym, a jednocześnie są cennym dokumentem dającym wyobrażenie o codziennym życiu i wydarzeniach historycznych pierwszych dziesięcioleci XX wieku. Do książki dołączone są specjalne okulary 3D pozwalające obejrzeć zdjęcia trójwymiarowe.
Album "Będę to fotografował w kolorach..." 2013.
Stanisław Wilhelm Lilpop z córką Anną, 1901r.
Wykorzystano materiały ze strony http://news.o.pl/2013/11/22/stanislaw-wilhelm-lilpop-bede-to-fotografowal-w-kolorach-album-dsh-warszawa/#/
Album "Będę to fotografował w kolorach..." 2013.
Stanisław Wilhelm Lilpop z córką Anną, 1901r.
Wykorzystano materiały ze strony http://news.o.pl/2013/11/22/stanislaw-wilhelm-lilpop-bede-to-fotografowal-w-kolorach-album-dsh-warszawa/#/