Z okazji moich 55 urodzin postanowiłem zrobić sobie taki mały prezencik i kupiłem obiektyw do fotografii stereoskopowej Lumixa. Panasonic H-FT012 Lumix G 12,5 mm f/12 był pierwszym obiektywem, który umożliwiał wykonywanie zdjęć 3D za pomocą cyfrowych aparatów z wymienną optyką z systemu Mikro 4/3. Obiektyw wyprodukowany pięć lat temu (w końcu zbieram zabytki!) został wyposażony w systemy optyczne, pozwalające na rejestrację stereoskopowego obrazu, który jest następnie przetwarzany do formatu MPO. Nominalnie urządzonko ma ogniskową 12,5 mm, która po przeliczeniu na mały obrazek daje 65 mm czyli ogniskową zbliżoną do standardu. Lumiksa G 12,5 mm f/12 można zaliczyć do grupy płaskich obiektywów typu "pancake" więc spokojnie możemy go nosić ze sobą jako drugi obiektyw czekający na ciekawe ujęcia 3D (ja będę go miał na stałe). Dwa zestawy soczewek sprawiają, że obiektyw zwraca na siebie uwagę. Zostały one dla bezpieczeństwa umieszczone za szybką. Lumix jest wykonany solidnie i estetycznie, co więcej, został wyposażony w metalowy bagnet co pogłębia dobre wrażenie – ktoś popatrzy i pomyśli: Ale sprzęcicho!. Jeżeli chodzi o konstrukcję Panasonic zastosował dwa tory optyczne składające się z 4 soczewek w 3 grupach. Po podłączeniu obiektywu aparat automatycznie go rozpoznaje i zmienia parametry na 3D. Podczas fotografowania na ekranie widzimy normalny obraz jak ze standardowego obiektywu. Do dyspozycji mamy takie parametry jak korekta ekspozycji, balans bieli, czułość ISO, format obrazu i tryb naświetlania. Wśród dostępnych formatów możemy skorzystać z 4:3, 3:2, 1:1 i 16:9, który jest dedykowany dla telewizorów HD. Jeżeli chodzi o tryby ekspozycji to najlepiej sprawdzają się A (preselekcja przysłony) oraz P (program). Ponieważ Lumix G 12,5 mm f/12 oferuje stałą przysłonę f/12 musimy zmieniać czas ekspozycji, aby poprawnie naświetlić scenę. Dlatego zalecane są programy, w których aparat dostosowuje czas ekspozycji. Można pomóc sobie lampą błyskową, jednak sprawdza się to tylko w bliskich ujęciach, gdy lampa jest w stanie doświetlić pierwszy plan i tło przy przysłonie f/12. Gdy tło jest słabo oświetlone i nie mamy żadnego punktu odniesienia, niestety tracimy wrażenie trojwymiaru. Jednym słowem najlepsze efekty jesteśmy w stanie uzyskać w słoneczny dzień w plenerze, gdzie jest wystarczająco dużo światła dla f/12 i wyraźnie widać głębię planów. Podczas spacerów warto wyposażyć się w statyw bo w zachmurzony dzień ciężko uzyskać czasy ekspozycji krótsze niż 1/20 s. Statyw może też być przydatny podczas zdjęć nocnych 3D. Nie oszukujmy się jednak, obiektyw „nie powala”! Jednocentymetrowa baza nie pozwala na uzyskanie dobrej głębi, tym bardziej, że Lumix ostrzy dopiero od 60 centymerów do nieskończoności. Owszem, całkiem nieźle sprawuje się przy zdjęciach z bliska (portrety, detale, itp.) ale o trójwymiarowych krajobrazach możemy tylko pomarzyć. Używając obiektywu 3D matryca wykorzystywana jest tylko w części, co skutkuje nienajlepszą rozdzielczością. W przypadku matrycy 12 megapixeli ( a taką ma moje body Lumix GF3), przy ustawieniu formatu 4:3 maksymalna rozdzielczość to 1600x1200 a przy 16:9 – 1600x904. Trochę słabo… O kadrowaniu i większych wydrukach mowy nie ma! Podsumowując zalety i wady obiektywu. Zalety - możliwość fotografowania 3D, dobre wykonanie, niewielkie gabaryty. Wady - za mała baza, przysłona ograniczająca użyteczność obiektywu, ekwiwalent ogniskowej 65 mm i niestety zbyt wygórowana cena, no chyba, że uda Wam się go kupić za tyle co ja!
Tak zapakowany był obiektyw.
Panasonic H-FT012 Lumix G 12,5 mm f/12 3D 2010 r.
Mocowanie bagnetowe, złote styki i świecące elementy nadają mu powagi...
... choć w aparacie płaski jakiś się wydaje.
A tak się prezentuje razem z Lumixem GF3.
Podobno można założyć soczewkę nasadową (np. +2 lub +4 dpt) i uzyskać w ten sposób wspaniały obiektyw do zbliżeń a nawet Makro...
OdpowiedzUsuń1 cm bazy jest wprost stworzony do takich zastosowań!