środa, 3 kwietnia 2013

Ja i mój Pekin

Co źle się zaczyna,  na ogół dobrze się kończy.  Tak było i moim przypadku.  Zaczęło się od tego,  że...  LOT odwołał lot.



Nie ukrywam,  że nie byłem szczęśliwy z tego powodu.  Dopiero następnego dnia udało mi się dotrzeć do Pekinu i to przez Frankfurt,  ale lepiej późno niż wcale.  Powiem Wam jedno - warto było!!!  Pekin zachwyca wszystkim.  Nowoczesnością,  zabytkami, czystością,  infrastrukturą a przede wszystkim ludźmi.  Tak,  tak.  Mieszkańcy są niezwykle serdeczni,  zawsze uśmiechnięci,  otwarci i pogodni.  Jedyne co może razi w ich zachowaniu to to,  że są bardzo głośni i że bez żadnego skrępowania charczą,     smarczą i plują na lewo i prawo.  No cóż,  co kraj to obyczaj...  Do stolicy Państwa Środka wziąłem ze sobą zdjęcia z ostatniej fotoplastikonowej wystawy.  Miałem zamiar powtórzyć  obrazy zarejestrowane sześćdziesiąt lat temu - dzisiaj.  Niestety tempo w jakim zwiedzałem Pekin,  pokrzyżowało mi moje plany.  Nie ma tego złego,  co by na dobre nie wyszło.  W efekcie moich fotograficznych poczynań,  zebrałem bardzo obfity materiał na kilka całkiem przyjemnych prezentacji,  które być może zobaczycie w przyszłości w trójwymiarze.  Póki co,  zerknijcie "płasko" gdzie byłem,  co robiłem,  co widziałem i co jadłem.  Aha!  Jeszcze coś o stereoskopii.  Jedyna rzecz jak wpadła mi w oko,  to hotelowa zawieszka na drzwi  "Nie przeszkadzać" i "Proszę posprzątać pokój", zrobiona techniką lentikularną.  Nie muszę mówić,  że zawieszka jest u mnie w domu. Czego się nie robi dla hobby!!!



W Pałacu Letnim

(fot.  Michał Bielawski)



W Zakazanym Mieście

(fot.  Michał Bielawski)



Na Wielkim Murze

(fot.  Michał Bielawski)



A tutaj próbuję wtopić się w tłum.

(fot.  Michał Bielawski)



Być w Pekinie i nie zjeść robala?

(fot.  Michał Bielawski)

I na koniec oczywiście zawieszka,  żeby nikt nie powiedział,  że nie ma nic o trójwymiarze!



Lentikular "Made in China".

 

1 komentarz:

  1. Tomku nie mogłam sie powstrzymać żeby tu nie skomentować...a ubawiłam sie po pachy cudna wycieczka i to z synkiem ..brawo.. robal rewelacja bo na ulicy i rudy , a zawieszki zazdroszczę pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń