czwartek, 3 lutego 2011

Drugi Bielawski

Kilka miesięcy temu na jednym z zachodnich portali aukcyjnych uwagę moją przykuło zdjęcie stereoskopowe z 1905 roku.  Stereopara przedstawiająca dorożki na jakimś placu w Petersburgu na pierwszy rzut oka nie różniła sie od innych.   A jednak!  Gdy spojrzałem na rewers serce zaczęło mi mocniej bić.  Autorem fotografii był nie kto inny jak...  Bielawski.  No tak.  Bielawski!  Czy to nie zbieg okoliczności?  W mojej rodzinie w życiu nikt nie zajmował się fotografią,  a tu nagle znajduje się gość o tym samym nazwisku co ja,  który tak jak ja robi foty 3D,  tylko sto lat wcześniej.  Oczywiście zaraz zapragnąłem mieć to zdjęcie,  ale rozsądek wziął górę nad emocjami.  Sprzedawca chciał za fotkę "jak żyd za matkę",  więc sobie odpuściłem.  Ograniczyłem się tylko do skopiowania zdjęcia (na wieczną rzeczy pamiątkę) i potraktowałem sprawę jako zamkniętą.  Temat fotografa Bielawskiego odżył jednak niedawno,  kiedy to inne jego zdjęcie udało mi się kupić w Polsce.  Mocno wytarta stereopara przedstawiająca akrobatów na arenie cyrkowej stała się przyczynkiem do poszukiwań śladów pana B.  Mimo wielu wysiłków,  nie znalazłem dużo informacji na jego temat.  Jedyne co znalazłem,  to listę rosyjskich fotografów z przełomu XIX i XX wieku,  na której widnieje wpis:  Mieczysław Karłowicz (syn Karola) Bielawski,  Petersburg,  Newskij Prospekt 34.  I to wszystko.  Z rewersu "mojego" Bielawskiego możemy dowiedzieć się jeszcze,  że jego zakład zdobywał nagrody i medale już od 1896 roku a w 1900 otrzymał Grand Prix na Wystawie Ogólnoświatowej w Paryżu.  Jest nawet podany numer telefonu do jego atelier.  Myślę,  że nie ma jednak co dzwonić.  "Abonent czasowo niedostępny...."

  

Awers i rewers fotografii z E-baya.

 

 

Awers i rewers "mojego" Bielawskiego

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz