sobota, 27 lutego 2010
Wielki Ptak
View-Master z maską Wielkiego Ptaka z ulicy Sezamkowej 1989
niedziela, 21 lutego 2010
Stereo-Rama 2
Stereo-Rama 1960
środa, 17 lutego 2010
Image 3d
Co zrobić, żeby zainteresować potencjalnego klienta swoim wyrobem? Trzeba wymyśleć coś ekstra!!! A gdyby tak wykorzystać do tego obraz trójwymiarowy? Bingo! Bardzo mądrzy uczeni udowodnili, że przy zastosowaniu zdjęć czy filmów 3d przekaz marketingowy staje się jeszcze silniejszy i bardziej przekonujący, przez co lepiej przemawia do naszej podświadomości. Z tego też założenia wyszedł Rich Dubnow, założyciel firmy Image 3d, działającej do dziś w Beaver Creek w stanie Oregon w USA. Pan Rich jest jednym z bardziej doświadczonych fotografów 3d w Stanach Zjednoczonych. Jego stereopary znane są doskonale milionom widzów na całym świecie a to za sprawą krążków View-Master do których to przygotowywał swoje zdjęcia. W 1997 roku postanowił popracować na własny rachunek i zajął się produkcją podobnych krążków tylko o nieco innym charakterze. Głównym celem Image 3d jest reklama. Firma współpracowała z takimi koncernami jak Daimler Chrysler, Sony, Reebok, Pfizer i wieloma innymi, promując ich produkty za pomocą stereoskopów i krążków ze stereoparami. Produkowane przez Image 3d stereoskopy to przeglądarki typu View-Master (model L) dostępne "od ręki" w czterech kolorach (czarny, biały, czerwony i niebieski). Inne kolory przygotowywane są na specjalne zamówienia, a jak zapewnia producent, wszystkie produkty są produkowane i montowane w 100% w USA. Technologia produkcji krążków jest nieco inna niż w klasycznych View-Masterach. Karton i błonę fotograficzną w całości zastąpiono wysokiej jakości laserowym drukiem na tworzywie sztucznym. Niezmieniony pozostał tylko kształt i format krążków co sprawia, że pasują one z powodzeniem do wszystkich przeglądarek typu View-Master, bardzo rozpowszechnionych w całej Ameryce. Stereoskop, który widzicie na zdjęciach i dołączone do niego stereopary to część kampanii La Dolce Vita promującej włoski styl (moda, motoryzacja, sztuka użytkowa i design), i tu ciekawostka, kampanii przeznaczonej dla polskiego odbiorcy oczywiście w polskiej wersji językowej.
W eleganckim, czarnym pudełku na miękkiej podusi leży...
...stereoskop i trzy krążki La Dolce Vita 2008
Logo firmy Image 3d na przeglądarce
piątek, 12 lutego 2010
Coronet 3d
Tak jak Belplasca miała swojego Belcaskopa, tak i Coronet 3d miał swój własny stereoskop. Tu kilka słów dotyczących Coroneta, którego pokazywałem przy okazji jakichś poważnych przemyśleń 24 lutego 2008 roku. Coronet 3d to angielski aparat stereoskopowy na film zwojowy 127 mm. produkowany w Anglii od 1952 roku przez Coronet Ltd. w Birmingham. Występował on w czterech wariantach. Był czarny Coronet Binocular (z celownikiem na dwoje oczu) w dwóch wersjach różniących się tylko formą odlewu obudowy, był Coronet z cętkowanego bakelitu z pojedynczym celownikiem i był Robin Hood (taki Coronet z odciętą dupką). Wszystkie wersje miały taki sam mechanizm, a więc stałą przysłonę (f/11), stałą migawkę (1/50 sek.), obiektywy o stałej ogniskowej (80 mm.) i stałą bazę ok (53 mm.). Widzicie sami, że nie była to żadna rewelacja. Zastosowany film pozwalał na zrobienie 4 (słownie czterech) stereopar, co przy dzisiejszych pojemnościach kart pamięci wydaję się być śmieszne. Jak wspomniałem na początku, producent postarał się także o specjalny, składany, stereoskop. Chciałoby się powiedzieć : "Jaki aparat, taka przeglądarka". I nie inaczej! Stereoskop był bardzo delikatnej postury więc gdyby nie metalowa podstawa nasuwana na plastikową ramkę na pewno połamałby się w kieszeni (a nosił on miano kieszonkowego). Przeglądarka obsługiwała zdjęcia formatu 45 x 101 mm. i na dobrą sprawę nie wniosła nic specjalnego do historii widzenia 3d oprócz tego, że była. Właściwie to też dużo znaczy!!!
Coronet 3d Binocular (z lewej) i Coronet 3d (z prawej) 1952
Złożony...
...i rozłożony stereoskop przeznaczony do aparatu Coronet 3d
niedziela, 7 lutego 2010
Belcaskop
Dzisiaj chciałbym, żebyście zaprzyjaźnili się z Belcaskopem. Co to takiego? Otóż Belcaskop to przeglądarka do małoobrazkowych slajdów stereoskopowych. Jej produkcja rozpoczęła się w 1955 roku w Niedersedlitz niedaleko Drezna w dawnym NRD. Jak na tamte lata stereoskop ten charakteryzował się bardzo ciekawą, ergonomiczną, bakelitową obudową, fantastycznie dostosowaną do profilu twarzy. Duże soczewki o ogniskowych od 45 mm pozwalały podziwiać slajdy o formacie tzw. europejskim czyli 24x30 mm. Zapytacie pewnie jakie były inne formaty? Otóż najprościej rzecz biorąc i przyjmując dość nietypową jednostkę długości jaką jest otwór perforacji filmu małoobrazkowego (!!!), istnieją trzy rozmiary klatek zdjęć stereoskopowych: na pięć dziurek (Realist, Wollensak, Revere), na siedem - europejski (Belplasca) i na osiem (Verascope). Po jaką cholerę tak ktoś wymyślił, tego nie wiem i nie mam zamiaru dochodzić. Wracając do Belcaskopa, to zgodnie z nazwą przenaczony był do aparatu Belplasca (post z 28.10.2007 roku) i obsługiwał ramki o formacie 41x101 mm. Solidna, niemiecka konstrukcja umożliwiała nawet regulację ostrości, co nie często było spotykane w tego rodzaju urządzeniach. Podobnie jak Ford malował swoje pierwsze samochody tak i Belcaskop produkowany był w kolorze czarnym! To co widzicie na zdjęciu to nie żadna podróba, tylko naprawdę bardzo rzadko spotykany, brązowy egzemplarz. I niech ktoś nie myśli, że w nocy malowałem go sprayem! W nocy to ja mam inne zajęcia!!!
Belcaskop 1955
wtorek, 2 lutego 2010
A Village Lost and Found
Zapewne każdy z Was zna doskonale legendarny zespół "Queen" i jego największe przeboje. Nie każdy jednak wie, że jeden z członków tej grupy, znakomity gitarzysta Brian May, jest fanem fotografii stereoskopowej. To właśnie on wspólnie z Eleną Vidal w październiku 2009 roku wydał album, który chciałbym dzisiaj pokazać. Książka nosi tytuł "A Village Lost and Found" ("Wioska zagubiona i odnaleziona") i przenosi nas w czasy wiktoriańskiej Anglii utrwalonej na stereoparach Thomasa Richarda Williamsa. Powszechnie znany jako TR Williams (1824-1871), był jednym z pionierów fotografii trójwymiarowej na wyspach brytyjskich. W 1859 roku opublikował serię 59 zdjęć stereoskopowych przedstawiających życie w maleńkiej angielskiej wiosce. W momencie publikacji autor nie ujawnił jej lokalizacji i pewnie na zawsze wioska zostałaby zapomniana gdyby nie Brian May. Właśnie to dzięki jego staraniom w 2004 roku odnaleziono miejscowość uwiecznioną na zdjęciach. Okazało się, że jest to Hinton Waldrist w hrabstwie Oxford. Album "A Village Lost and Found" to nie tylko książeczka z obrazkami z epoki. Wnosi on wielki wkład w wiedzę o historii jako takiej jak również w wiedzę o historii fotografii stereoskopowej tego okresu. Trójwymiarowe obrazy są tak sugestywne, że pozwalają nam niemalże poczuć zapach świeżo skoszonego siana czy ciepło świecącego słońca mimo tego, że wszystko działo się 150 lat temu!!! Zdjęcia dają nam wyjątkowy wgląd w codzienne życie małej angielskiej społeczności, życie tak inne w porównaniu z dzisiejszym, wiecznie zaganianym światem. Wielkim plusem albumu jest znakomita jakość reprodukowanych stereopar i bardzo ciekawie zaprojektowany, składany stereoskop, dzięki któremu możemy odbyć podróż wgłąb trzeciego wymiaru. Co tu dużo gadać, książka ma swój "smaczek"!!!
Kartonowe pudełko - obwoluta...
... mieści w sobie dwie części składowe wydawnictwa.
Album "A Village Lost and Found"... 2009
... z pięknymi reprodukcjami stereopar TR Williamsa...
... oraz stereoskop.
Tak przeglądarka prezentuje się po złożeniu.
Teraz możemy sobie pooglądać!
PS. Wielkie podziękowania dla Krzysztofa i tajemniczej Pani Anny. To właśnie Oni sprawili, że zostałem szczęśliwym posiadaczem tego albumu!!!