piątek, 30 stycznia 2009

Underwood & Underwood

Przeglądając blogi biorące udział w tegorocznej edycji konkursu Blog Roku znalazłem ciekawy blog poświęcony fotografii stockowej.  Przyznam się,  że nie znałem wcześniej takiego określenia.  Myślę zresztą,  że nie tylko ja.  Stock to inaczej bank zdjęć.  W dzisiejszych czasach stocki to portale skupiające artystów,  grafików,  fotografików i indywidualnych klientów gdzie znajdują się bazy zdjęć pogrupowanych w kategorie tematyczne,  a wszystko to do kupienia i wykorzystania za większe lub mniejsze pieniądze.  Zapytacie pewnie: " Jak to się ma do fotografii stereoskopowej? "  Otóż...  Za przodka takiej właśnie agencji stockowej uznaje się agencję Underwood & Underwood zajmującą się głównie tworzeniem fotografii stereoskopowej.  Została ona  założona w Ottawie w stanie Kansas (USA) przez dwóch braci,  Elmera (1859-1947) i Berta (1862-1943) Underwood w 1882 roku.  Firma szybko zdobyła wielką popularność i stała się jedynym dostawcą fotografii stereoskopowych dla kilku liczących się w tym czasie na rynku wydawców.  W 1901 roku produkowała 25 tysięcy zdjęć dziennie (!!!).  Na początku XX wieku spółka wprowadziła zestawy tematyczne (edukacja,  religia,  podróże) zapakowane w pudełka imitujące książki ze skórzanym grzbietem.  W 1920 roku produkcja stereopar została zakończona a Underwood & Underwood sprzedała swoje prawa autorskie do zdjęć 3d firmie Keystone.  Ale o niej opowiem kiedy indziej.

  

Stereopara Underwood & Underwood        1895

  

Stereopara Underwood & Underwood       1905

  

Stały  monitoring  stereopar w moim domu :)

niedziela, 25 stycznia 2009

Półeczka

A skoro o półeczce mowa,  pozwólcie dzisiaj Tomkowi na odrobinę prywaty.  W końcu blog z założenia to pamiętnik,  w którym opisuje sie swoje  zwycięstwa,  porażki, smutki i radości.   I o takiej właśnie radości dzisiaj skrobnę.  Otóż wreszcie,  po dłuuugich,  dłuuugich latach ,  za przyzwoleniem mojej kochanej lepszej połowy kupiłem witryny by zgromadzone w domu sprzęty stereoskopowe spotkały się w jednym miejscu.  Do tej pory część kolekcji stała w przedpokoju,  część w pokoju syna,  część luzacko poniewierała się w szafkach w różnych kątach domu.  Pomyślałem (zdarza mi się to czasami),  że byłoby miło gdyby wszystko stało w gromadzie radując oko właściciela i budząc zachwyt lub zazdrość oglądających.  Jak pomyślałem tak i zrobiłem.  Niestety trochę się przeliczyłem.  Po desperackiej akcji wniesienia szafek na pięterko ( a schody są dość strome i zakręcone) i ustawieniu na półkach samych tylko aparatów okazało się,  że na wszystkie pozostałe sprzęty nie ma już miejsca.  Na górę witryn powędrowały jedynie stereoskopy stołowe (bez jednego) a dwie półki zostały wolne.  "Nie bój żaby",  zapełnimy!!!  Stereoskopy ręczne i inne drobiazgi zostały w drugim pokoju czekając na lepsze czasy.  Kiedy dumny i blady stanąłem razem z córką przed zapełnionymi witrynkami,  moja córka jak gdyby nigdy nic zapytała:  "Tato,  a dlaczego te aparaty mają po dwa obiektywy?"  Ręce mi opadły a ona wtedy wybuchnęła śmiechem.   Złośliwa jędza!!!

  

Moje szafki :)

  

A to lokatorzy jednej z nich.

wtorek, 20 stycznia 2009

Fotograficke Pristroje

Gęba mi się śmieje,  kiedy słyszę lub czytam teksty naszych południowych sąsiadów.  Ale ci Czesi śmiesznie mówią.   Czytając ich publikacje dotyczące fotografii 3d uśmiecham się naturalnie podwójnie - zawsze to stereo!!!  Właśnie taką publikacją jest wydana w Pradze książka "Kamery Obskury Fotograficke Pristroje z let 1840-1940".  Nie muszę chyba tłumaczyć tytułu.  Ten wydany w 1982 roku album jest jednocześnie katalogiem starych aparatów fotograficznych jakie są w posiadaniu Narodowego Muzeum Techniki w Pradze.  Jiri Janda,  autor katalogu,  szczegółowo opisuje dane techniczne około 600  aparatów ilustrując opisy zdjęciami poszczególnych modeli.  W rozdziale poświęconym aparatom stereoskopowym możemy znaleźć ich aż 61 .  Najstarszy z nich to wielkoformatowy,  drewniany aparat rodem z Wiednia z 1885 roku,  najmłodszy zaś to angielski Coronet Stereo Binocular.  Naprawdę jest co oglądać i podziwiać.  I tylko w duchu tak sobie myślę:  "Dlaczego te sprzęty stoją w muzeum w Pradze a nie u mnie na półeczce?"

  

Album "Fotograficke Pristroje z let 1840-1940"      1982

  

Strony poświęcone aparatom stereoskopowym

  

  

czwartek, 15 stycznia 2009

View-Master H cd.

Kiedy opisywałem View-Mastera H miałem w swojej kolekcji tylko wczesną wersję amerykańską tej przeglądarki.  Jako,  że wzbogaciłem się o nowe okazy  (oj,  biedna ta moja żona,  ale ja to doceniam!!!)  pokażę dzisiaj inne wersje tego modelu.  A więc najpierw niebieska,  amerykańska,  późniejsza odmiana View-Mastera H,  zamykana dwoma wkrętami z krótką dźwignią przesuwu krążka.  Ci,  którzy czytali wcześniejszy opis  (16.10.2008)  doskonale wiedzą o co chodzi. 

  

  

I na deser zupełny "cymes".  Wczesny,  belgijski,  kanciasty View-Master H z długą dźwignią.  Może nie wygląda imponująco,  ale jest naprawdę bardzo cennym okazem.  Przyznam się bez bicia,  że trafiłem na niego zupełnie przypadkiem na angielskim E-bayu w dziale z zabawkami.  Gdyby sprzedający umieścił go razem z innymi View-Masterami to nie wiem czy udałoby mi się go tak łatwo kupić.  Czasami tak bywa,  że sprzedający  nie wie co sprzedaje.   Najważniejsze jest jednak,  żeby kupujący wiedział co kupuje!!!

  

  

  

Sławetna długa dźwignia.  A jak wygląda krótka?  Oczywiście jest krótsza.  Logiczne!!!

niedziela, 11 stycznia 2009

Otto Schoenstein

O niemieckim wydawnictwie  Raumbild Verlag specjalizującym się w technice stereoskopowej pisałem w kwietniu ubiegłego roku przy okazji pokazywania albumu "Niemieckie prowincje".  Dzisiaj pokażę Wam inny album tej firmy i od razu przedstawię krótką biografię jej pomysłodawcy i właściciela.  Otto Wilhelm Schoenstein,  bo o nim mowa urodził się 1 sierpnia 1891 roku w Norymberdze.  Jego rodzice prowadzili tam handel odzieżą i bielizną.  On sam też był kupcem i do początku lat trzydziestych działał w branży tekstylnej.  Jego zawód nie miał więc nic wspólnego ze stereofotografią a uprawiał ją tylko jako hobby jeszcze wiele lat przed złożeniem wydawnictwa.  Zachowały się nawet stereoskopowe diapozytywy przez niego wykonane w czasie jakiegoś urlopu w 1927 roku.  Zakładając wydawnictwo uczynił hobby swoim zawodem.  Fantastyczną rzeczą jest robić to co się lubi i lubić to co się robi.  Też bym tak chciał!!!  Pierwszy urzędowy wpis dotyczący (jak to się dzisiaj mówi) prowadzenia działalności gospodarczej znajduje się w gminie Diesse pod datą 14 stycznia 1935 roku.  Inne źródła (między innymi ulotki reklamowe firmy) donoszą,  że wszystko zaczęło się  w 1932 roku.  Brak jednak żadnych zapisów zgłoszenia działalności.  Czyżby firma działała na lewo przez trzy lata???   Na początku było  czasopismo "Das Raumbild".  Określało się ono jako "czasopismo dotyczące całej stereoskopii i jej obszarów granicznych". Wydawcą i kierownikiem literackim był osobiście Otto Schoenstein przy  (jak napisano w nagłówku) "współpracy najbardziej znanych specjalistów".  Rzeczywiście,  wśród autorów znajdowały sie takie nazwiska jak  Fuhrmann (ten od fotoplastikonów),  Luescher,  Pietsch,  nazwiska które znane są  do dzisiaj w literaturze fotograficznej szczególnie w zakresie fotografii stereoskopowej.  Do każdego numeru dołączanych było 12 bardzo dobrej jakości stereopar formatu 6x13 cm.  Potem przyszedł czas na albumy.  Tak jak już wcześniej (to znaczy w kwietniu) pisałem  początkowo niewinne,  a następnie coraz bardziej zwrócone ku Trzeciej Rzeszy.  Nie ma się co dziwić,  gdyż komandytariuszem wydawnictwa dziwnym trafem został Heinrich Hoffmann - reporter,  osoba wielce promująca  NSDAP.  Patrzcie jak to polityka wmieszała się w fotografię trójwymiarową.  Dla Schonsteina był to wspaniały parasol ochraniający firmę i całe wydawnictwo działające wówczas w Monachium.  Dzięki temu udało się zachować  archiwum fotografii stereoskopowej całe i nienaruszone przez zawieruchę czasów wojny i lat powojennych oraz uchronić je przed szukającymi go władzami okupacyjnymi.  Pod koniec lat czterdziestych interes znowu ruszył z nastawieniem głównie na Stany Zjednoczone.  Ze względu na swoją przeszłość polityczną Schoenstein nie mógł pojawić sie jako wydawca,  ale i na to była rada.  Publikacje wydawane były pod innym szyldem albo po prostu bez informacji o wydawcy.  Pan Otto zmarł 1 sierpnia 1958 roku dokładnie w dniu swoich 67 urodzin.  Wydawnictwo istniało jeszcze wiele,  wiele lat,  do 1982 roku.   Czy dojdzie do jego reaktywacji?  Nie da się przewidzieć.  Mam cichą nadzieję,  że tak,  bo oto nadchodzi stereoskopowy boom!!!  O rety,  ale się rozpisałem!!!

  

Album "Aus der Lebensgemeinschaft des Waldes"  z 1939 roku  wydawnictwa Raumbild przedstawia życie lasu,  jego faunę i florę a to wszystko na 150 czarno-białych stereoparach. 

  

Stereoskop i stereopary schowane w okładce książki.

  

Logo firmy Otto Schoensteina.

wtorek, 6 stycznia 2009

Ramka

Nie wiem jak u Was,  ale u mnie za oknem 25 stopni poniżej zera!!!  Ciekawe jak było osiemdziesiąt  (przepraszam,  osiemdziesiąt jeden) lat temu?  Cofnijmy się więc do 1928 roku i przeczytajmy co pisano na temat odbitek stereoskopowych w cytowanym już kiedyś przeze mnie "Podręczniku Fotografji".  A więc: "Ponieważ w stereoskopji otrzymujemy na jednym negatywie dwa zdjęcia obok siebie,  z odwróconą górną częścią obrazu w dół,  to po zwykłem skopjowaniu negatywu i odwróceniu odbitki we właściwe położenie otrzymalibyśmy zdjęcia przestawione,  t.j. prawe zdjęcie znalazłoby się po odwróceniu z lewej strony,  lewe zaś z prawej.  Chcąc otrzymać obie połówki na właściwem miejscu,  należy albo rozciąć negatyw i przestawić jego połówki,  albo,  co jest praktyczniejsze,  rozciąć odbitkę i przestawić jej obie połówki.  Przy naklejaniu tych połówek należy uważać,  żeby identyczne punkty zdjęcia znalazły się na ściśle takiej samej odległości,  jaki jest rozstęp objektywów  (t.j.  ok.  65 mm).  Chcąc uniknąć przecinania odbitek,  co szczególnie niedogodne byłoby przy przezroczach,  używa się do ich kopjowania specjalnej ramki stereoskopowej,  składającej się z ramki półtora raza dłuższej od zwykłej z otworem do kopjowania,  umieszczonym pośrodku.  Kopjuje sie najpierw jedną połowę nierozciętego negatywu,  podkładając pod niego przeciwległą połowę przezrocza,  następnie przesuwa się negatyw i kopjuje na drugiej stronie przezrocza,  zwracając uwagę,  by czas naświetlania był dokładnie taki sam w obu razach".   A tak właśnie wygląda opisywana ramka.

  

Ramka do kopiowania zdjęć stereoskopowych formatu 6x13 cm.  firmy ICA  -  lata dwudzieste ubiegłego wieku.