poniedziałek, 7 lipca 2008

Belgia

Na początek kilka słów usprawiedliwienia.  Otóż nic nie pisałem bo... po prostu mnie nie było przed klawiaturą.  Od komputera też trzeba raz na jakiś czas odsapnąć,  co właśnie uczyniłem w zeszłym tygodniu.  Pozazdrościłem jednemu mojemu znajomemu zegarmistrzowi (obecnie politykowi),  który to pojechał do Brukseli po...wskazówki.  Tak więc byłem w Belgii a konkretnie w jej przepięknej stolicy.  Przyznaję,  że Bruksela zauroczyła mnie swoją atmosferą i wyglądem.  Stara stylowa zabudowa,  wąziutkie i czyściutkie ulice,  bardzo dużo zieleni,  ludzie nigdzie się nie spieszą,  spokój,  cisza i porządek.  Nie muszę chyba dodać,  że szukałem czegoś związanego z moim hobby lecz  niestety...  nie znalazłem nic.  Trudno się mówi,  ale żeby Wam nie zrobić zawodu pokażę coś belgijskiego z moich starych zapasów.  Jest to stereoskop typu View Master z lat sześćdziesiątych.  Od amerykańskiego oryginału różni się tylko napisem na obudowie,  który to napis przedstawiam na zdjęciu,  żeby nie było,  że  oszukuję czy coś tam... Przepraszam,  zamotałem się.  Muszę chyba odpocząć po urlopie!!!

  

Belgijski View Master           1964

  

  

2 komentarze:

  1. Jako stała fanka Pańskiego blogu byłam zaskoczona i zmartwiona brakiem wpisów,bo jest to moja stała lektura.Skoro przerwa jest usprawiedliwiona i do tego tak sympatycznie to składam gratulacje i czekam na następne wpisy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo miłe mieć swoich stałych czytelników (czytaj: fanów). W czasie wakacji wpisy będą trochę rzadsze, ale obiecuję od września znowu wziąć się do roboty !!! :)

    OdpowiedzUsuń