Stereax Viewer 195(?)
▼
niedziela, 24 czerwca 2018
Stereax Viewer
Stereax Viewer to przeglądarka do zdjęć trójwymiarowych robionych za pomocą przystawki stereoskopowej o tej samej nazwie. Oczywiście tego rodzaju przeglądarki pasują do wszystkich przystawek dzielących w pionie kadr obrazu małoobrazkowego na dwie równe części, ale nazwa do czegoś zobowiązuje. Stereax został wyprodukowany w Londynie w latach pięćdziesiątych XX wieku przez firmę A.P.I. Ltd. i dziwnym trafem bardzo przypomina swojego amerykańskiego odpowiednika o jakże podobnej nazwie Stereo-tach. Urządzenie to obsługuje popularną ramkę do slajdów małoobrazkowych i za pomocą układu luster sprawia, że lewe i prawe oko ogląda odpowiednio lewą i prawą połówkę obrazu. Stereax mimo swoich niewielkich rozmiarów jest bardzo ciężki, bo zrobiono go z metalu. Nie pytajcie mnie jakiego, bo sam nie potrafię powiedzieć. Zamontowane w nim soczewki nie powalają swoją jakością a celuloidowy dyfuzor z biegiem lat odkształcił się tak bardzo, że poszczególne części diapozytywu nie są równomiernie doświetlone. Jak to mówią znawcy tematu "tyłka nie urywa", ale pozwala podejrzeć trochę głębi na slajdach 3D. A więc podglądajmy!
niedziela, 17 czerwca 2018
Metascope
Metascope – to stołowy stereoskop wyprodukowany przez Unis
France, A.Matthey w Paryżu około 1910 roku. To mahoniowe pudełko obsługuje szklane
stereoskopowe diapozytywy formatu 6 x 13 cm. Płyty umieszczane są w
specjalnym magazynku, który to wsuwany jest w odpowiednio wyprofilowane szyny.
Dźwignią z prawej strony urządzenia zmieniamy po kolei zdjęcia i tak 25 razy,
bo takiej objętości jest magazynek. Szklane, achromatyczne okulary mają zarówno
regulację bazy jak i regulację ostrości. Urządzenie przyjechało do mnie z
Dębowca Małego (dziękuję Panie Piotrze), niestety bez magazynka. Ale od czego
są stereoskopowi znajomi na świecie? Kilka maili i za niecałe dwa tygodnie kurier
z Francji dowiózł mi brakująca część. Nie ukrywam, że z pewnym niepokojem
rozpakowywałem paczuszkę… Będzie pasowało, czy nie? Nie było problemu. Wszystko
pasowało jak należy, a stereoskop jak za starych, dobrych czasów zaczął znowu
działać. Teraz odkurzony i przeczyszczony stoi w pokoju i czeka na miejsce, bo
niestety zabrakło go na moich ulubionych szafkach. I znowu dylemat. Kupować nowe
szafki czy zmieniać miejsce? Na pewno coś się wymyśli!
Metascope 1910
Regulacja bazy (pokrętło po lewej) i ostrości (po prawej).
Wnętrze stereoskopu.
Magazynek na 25 stereopar.
Dżwignia zmiany obrazów i licznik (ta pozioma listwa po prawej stronie)
Logo Metascope Unis France.
niedziela, 10 czerwca 2018
Na górskim szlaku
Lato za pasem, a więc chodźcie z nami w góry! Nie potrzebny
sprzęt, ani specjalny ubiór, bo jedyne czego Wam trzeba to magia trójwymiaru,
którą zapewni niezwykły przewodnik – Fotoplastikon Warszawski. Proponujemy
wspólną podróż w czasie, w sferę natury i kultury. Spływ flisacką tratwą przez
przełom Dunajca, pieszą marszrutę wąwozem Szopczańskim, zapierające dech widoki
na pienińskie Trzy Korony, czy panoramę Wąwozu Homole w Beskidach, a do tego
malownicza architektura miast i miasteczek; od Nowego Sącza, aż po Szczawnicę.
Trójwymiarowe zdjęcia najpiękniejszych krajobrazów południa Polski z lat
1955-1960 dostępne jedynie w Fotoplastikonie Warszawskim na wystawie „Na Górskim
Szlaku”. Zapraszamy od środy do soboty tylko do końca czerwca! Wbijajcie!
Plakat wystawy "Na Górskim Szlaku"
Kilka stereopar równoleglych prezentowanych na wystawie.
Tekst i fotografie wykorzystano ze strony www.fotoplastikon.1944.pl
sobota, 2 czerwca 2018
Nasadka stereoskopowa Carl Zeiss Jena
Urządzenia firmy Carl Zeiss Jena zawsze zaliczane były do produktów z wysokiej półki. Nie inaczej jest i z pokazywanymi dzisiaj nasadkami do zdjęć stereoskopowych. Użyłem celowo liczby mnogiej, bo zobaczycie dwie nasadki. Co prawda obie nakręca się na takie same obiektywy, o ogniskowej 50 mm i gwintem M 49, ale obrazy przez nie uzyskiwane są zupełnie inne. Pierwsza to pryzmatyczna nasadka o bazie 65 milimetrów, do klasycznych stereopar robionych od 2 metrów do nieskończoności. Nasadka dzieli klatkę małego obrazka na dwie równe części, przez co uzyskujemy dwa obrazy formatu 15x22 mm. naturalnie w układzie pionowym. Urządzenie to sprawdza się w fotografiach pejzażowych, zdjęciach architektury czy innych ujęciach fotografowanych z większej odległości. Druga, także pryzmatyczna, pozwala fotografować przedmioty z bliska, od 15 centymetrów do 2 metrów. Dzięki 12 milimetrowej bazie możemy robić portrety czy pobawić się w makrofotografię. A jak jeszcze na nasadkę założymy dodatkową soczewkę, to ho. ho ho! Nie muszę chyba dodawać, że kadrować musimy tylko w pionie, podobnie jak i w przypadku poprzedniego ustrojstwa. Obie nasadki wyprodukowane zostały w zakładach w Jenie w 1954 roku, a zastosowane w nich układy pryzmatów znakomicie dzielą obraz na lewy i prawy bez zniekształceń, winietowania i rozmyć. Do dzisiaj posiadacze tych sprzętów mogą stosować je z powodzeniem, a za efekt 3D gwarantuję z czystym sumieniem. Tak więc posiadacze starych Praktic, Exy, Exacty czy Practiny... Do roboty!!!
Nasadka Carl Zeiss Jena 65 cm 1954.
Nasadka Carl Zeiss Jena 12 mm 1954.
Sterełki - perełki!