czwartek, 27 listopada 2014

Osvětlovač

Myślałem, że temat Meoskopu wyczerpałem już na dobre, gdy przypomniał mi się jeszcze jeden gadżet z nim związany. Jak każdy klon przeglądarek View-Master, tak i Meoskop musiał mieć przecież urządzenie podświetlające przeglądarkę. Oto czeski "osvětlovač" - wyprodukowany w 1966 roku w fabryce w Hyncicach. Pasuje on do pierwszych trzech modeli stereoskopu i jest zasilany w oryginale ciekawą, kiszkowatą 3 woltową baterią. Z powodzeniem zastępują ją dzisiaj dwie baterie lub akumulatory typu C. Podświetlacz daje bardzo ciepłe, rozproszone światło, za sprawą białego, plastikowego dyfuzora zamontowanego w środku. Całość bardzo prosto mocuje się na stereoskopie zaczepiając wygięty pałąk w specjalne wycięcie na górnej krawędzi przeglądarki i zatrzaskując drugą część pałąka na dolnej. Teraz tylko wystarczy nacisnąć podłużny przycisk i... staje sie jasność. Osvětlovač jest wzorowany na amerykańskim podświetlaczu do modelu E View-Mastera. Ma podobny kształt i tak jak pierwowzór zrobiony jest z bakelitu. Trzeba z nim uważać, bo wystarczy jeden nieostrożny ruch i przy zetknięciu z matką ziemią rozwala się na kawałki. I co wtedy? Pozostaję rozkoszować się Meoskopem tylko w dzień.

DSC06432

Podświetlacz do Meoskopu     1966.

DSC06431

DSC06429

"Osvětlovač" zamontowany na modelu 1 czeskiej przeglądarki.

DSC06430

 

sobota, 22 listopada 2014

Czrodziejskie okulary

"Волшебные очки" czyli "Czarodziejskie okulary" to mała, niepozorna książeczka wydana w 1961 roku w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jest to zbiór wierszy o zwierzętach napisanych przez Henryka Weniaminowicza Sapgira ilustrowanych trójwymiarowymi fotografiami S. S. Gurewicza (imię i imię ojca znane wydawcy). Mimo tego, że technologia druku w tamtych czasach ( i w tamtym kraju) nie była na zbyt wysokim poziomie i jakość zdjęć pozostawia dzisiaj wiele do życzenia, to nałożywszy niebiesko-czerwone okulary dołożone do książki, natychmiast widać ich czarodziejską moc. Z płaskiej kartki papieru wyłazi nam przed oczami głowa poczciwego morsa czy głupia gęba antylopy gnu. Oglądając dzisiejsze anaglifowe wydruki człowiek śmieje się z tych z przed ponad pięćdziesięciu lat. Myślę jednak, że w tamtych czasach taki obraz był mistrzostwem świata i pozostawiał niezatarte wspomnienia szczególnie u tej najmłodszej części czytelników. Zresztą i samo przygotowanie anaglifu było czynnością o wiele bardziej skomplikowaną niż dzisiaj i wymagało naprawdę dużej wiedzy, doświadczenia i znajomości sztuki. Dzisiaj przy dobrze zrobionych stereoparach wystarczy jedno kliknięcie klawisza i anaglif gotowy. Tak więc obejrzyjcie poniższe fotografie i choć pośrednio zapoznajcie się z produktem wydawnictwa "Dziecięcy świat". A jak się spodoba, zapraszam do siebie na oglądanie!

DSC06401

Czarodziejskie okulary        1961.

DSC06402

Anaglify - sami oceńcie jakość.

DSC06403 DSC06405 DSC06406

Przestrzenne ilustracje przygotowane do druku i wydrukowane według metody S.S.Gurewicza.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Meoskop - nareszcie komplet!

Pozostańmy jeszcze u naszych południowych sąsiadów, bo chciałbym zaprezentować Wam ostatni model czechosłowackiej (był kiedyś taki kraj) przeglądarki Meoskop, który niedawno wzbogacił mój zbiór. I tu zaczyna się mały problem z systematyką. W znanych mi źródłach modele Meoskopu zaczynały się numerem 2 (ten dzisiejszy), potem był 3 (ebonitowy i z tworzywa), dalej 4 i 5 - plastikowe o nieco futurystycznym wyglądzie. Znalazłem jednak czeską stronę w internecie, która wydaje mi się najbardziej wiarygodna. Otóż to, co zachód uważał za model 3 ebonitowy - tutaj uważane jest za model 1. Model 2 (dzisiejszy) pozostaje dwójką, natomiast trójka to taki model 1 tyle, że z tworzywa sztucznego. Może trochę to pogmatwane, ale chyba zrozumieliście co autor miał na myśli. Dobra, oto Meoskop 2 - jedyny stereoskop tej marki na tarcze z regulacją ostrości (od -5 do +3 dioptrii), wyprodukowany w 1962 roku w Bratysławie. Przeglądarka również jako jedyna powiększała obraz siedmiokrotnie! Jak wspomniałem wcześniej zrobiona była z tworzywa sztucznego, choć według mnie część elementów jest ebonitowych, co sprawia, że jest bardzo ciężka. Zasada działania jest identyczna jak w pozostałych modelach. Trzymasz, wkładasz krążek, naciskasz na dźwignię z prawej strony i zagłębiasz się w trojwymiarowe odmęty.... i tak do znudzenia. Chociaż z tym znudzeniem w moim przypadku to można długo i namiętnie... Co zrobić, że mnie to wciąga? Zupełnie jak chodzenie po bagnach!

DSC06389

Meoskop 2        1962

DSC06390 DSC06393

Pokrętło nad prawym okularem służy do regulacji ostrości.

DSC06396

Cała piątka Meoskopów. Pierwszy od lewej na dole to model 1.

środa, 12 listopada 2014

Czeski Raj analogowo w 3D

Zdarza mi sie robić czasami zakupy na czeskim odpowiedniku polskiego Allegro - Aukro.cz. Można tam znaleźć wiele ciekawych rzeczy, między innymi przedmioty pośrednio i bezpośrednio związane z obrazowaniem stereoskopowym. Jedną z ostatnich moich zdobyczy jest bardzo ciekawe wydawnictwo promujące Hruboskalsko - piękny i malowniczy region niedaleko Prachowskich Skał. Niewielki powierzchniowo rejon Hruboskalska (przez wspinaczy nazywany "Skalakiem") znajdujący sie na terenie Obszaru Chronionego "Czeski Raj", został ogłoszony jako rezerwat przyrody z okazji "Dnia Ziemi" 22.04.1998 r. Wydawnictwo o którym mowa to zestaw składający się z sześciu kolorowych, analogowych i stereoskopowych diapozytywów oprawionych w sztywne, papierowe ramki oraz bardzo prosty, kartonowy stereoskop. W środku jest wkładka z opisem zdjęć w języku czeskim, angielskim i niemieckim. Całość została wyprodukowana prawdopodobnie w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, a już na pewno po rozpadzie Czechosłowacji (1993). Muszę przyznać, że oglądając obrazy byłem zachwycony. A co było tego powodem? Może przepiękne barwy?  Może znakomita głębia (zdjęcia krajobrazowe to typowe "hyperstereo")? Może fantastyczne kompozycje? Ale na pewno to coś, czego nie mają fotografie cyfrowe... dusza zdjęcia analogowego!

DSC06384

Czeski zestaw zdjęć trójwymiarowych.

DSC06388

Kartonowy stereoskop.

DSC06385

Analogowe, stereoskopowe slajdy.

DSC06386

Instrukcja składania przeglądarki.

piątek, 7 listopada 2014

Znalezione w sieci

Czy to jesienna chandra mnie dopadła czy inny  totalny "niechcic". Nic mi się nie chce. Dlatego odpuszczam sobie dzisiejszy poważny wpis, a Wam na polepszenie humoru coś z tematu 3D.

cycki w 3D

źródło - www.wc.pl

niedziela, 2 listopada 2014

Mona Lisa 3D

Wertując strony internetowe znalazłem interesujący news (właściwie czy mozna nazwać newsem coś, co sie ukazało pół roku temu?) dotyczący Leonarda da Vinci i jego sławnej "Mony Lisy". Pozwolę sobie przytoczyć go słowo w słowo. Oto artykuł Krzysztofa Dzielińskiego ze strony www.geekweek.pl:

Da Vinci twórcą pierwszego obrazu 3D


vinci01

Człowiek renesansu - to najlepsze określenie Leonarda da Vinci. Był to nie tylko artysta lecz także wynalazca, który opracował tak wykraczające poza swoje czasy wynalazki jak spadochron, karabin maszynowy, czołg czy nawet łożyska kulkowe, a teraz do tej listy dopisać można obrazy 3D. Co więcej - obrazem takim jest najsłynniejsze jego dzieło - Mona Lisa. Naukowcy od lat spierali się co do tego czy Mona Lisa znajdująca się w Luwrze i jej kopia znajdująca się w madryckim muzeum Prado zostały namalowane w tym samym momencie lecz z nieco różnych perspektyw. Teraz dwójka badaczy - Claus-Christian Carbon oraz Vera M. Hesslinger - donoszą, że perspektywy na obrazie są bardzo zbliżone (różnica to 69 milimetrów) do odległości pomiędzy oczami człowieka, a zatem połączone tworzą pierwszy w historii obraz stereoskopowy. Przez długie lata obraz znajdujący się w Prado uznawano za jedną z wielu późniejszych kopii, jednak badania w 2012 roku wykazały, że warstwy farby zostały tam nałożone w identyczny sposób jak na oryginale i pojawiają się tam takie same zmiany - co wyraźnie wskazuje, że obrazy zostały namalowane w tym samym czasie. Jest to wersja prawdopodobna, bo w czasach gdy obraz powstawał dość popularna była praktyka gdy student znanego malarza tworzył swoje dzieło w tym samym czasie co mistrz używając za wzór tego samego modela. Wyjaśniałoby to idealnie nieco inną perspektywę. Porównanie pozycji obu malarzy możecie zobaczyć niżej:

vinci06

A tak się składa, że stereoskopowe obrazy 3d są tworzone właśnie w ten sposób - przez nakładanie na siebie obrazów o perspektywie różniącej się właśnie rozstawem oczu człowieka - w ten sposób jesteśmy w stanie uzyskać efekt trójwymiaru. Zobaczenie trzech wymiarów na płaskim obrazie można ułatwić poprzez zabarwienie obu warstw na różne kolory i użycie okularów 3D, a jeśli macie takie pod ręką poniżej możecie zobaczyć trójwymiarową Giocondę.

vinci03

Da Vinci studiował optykę i anatomię oka, jednak efekt 3d na swoim najsłynniejszym obrazie stworzył raczej nieświadomie. A szkoda, bo udało mu się wyprzedzić wcześniejszy najstarszy obraz stereoskopowy o ponad 300 lat.

Konkluzję pana Krysztofa pozostawię bez komentarza, ponieważ znane są rysunki Leonarda da Vinci wyjaśniające mechanizm widzenia stereoskopowego. A właściwie, nie. Skomentuję. Moim skromnym zdaniem Leonardo dobrze wiedział co robi!