O ile o poprzednim Lilipucie miałem jakieś dokładniejsze informacje, o tyle o dzisiejszym aparacie wiem mało! Krótki opis ze zdjęciem znalazłem na stronie 171 katalogu aparatów fotograficznych Hansa Dietera Abringa. Mars Augsburg, bo o nim dzisiaj słów kilka, to składany aparat stereoskopowy na płyty szklane formatu 9 x 18 cm. Skonstruowany został w 1902 roku najprawdopodobniej w Niemczech. Między obiektywami o ogniskowej 105 mm. zamontowana jest dźwignia, dzięki której ustawia się dwustopniową przysłonę, o wartościach 8 i 16. To pokrętełko nad jedną z soczewek to naciąg migawki, migawki o sześciu czasach (niestety nie mam zielonego pojęcia jakich). Co ten aparat jeszcze w sobie ma? Lustrzany celownik, spust i dwie regulowane nóżki umożliwiające ustawienie całego ustrojstwa stabilnie na podłożu. To chyba wszystko. A nie, przepraszam! Ciekawostką tego egzemplarza jest tabliczka znamionowa sklepu, w którym był kupiony. A kupiony był w Odessie, w magazynie Karola Szella. Popatrzcie, ile kilometrów zrobił zanim do mnie dotarł. Jedna granica, druga granica, potem spowrotem. A między czasie jeszcze pewnie pokręcił się po Polsce by ostatecznie na stare lata odpocząć wśród swoich młodszych i starszych kolegów w wygodnej oszklonej witrynce....
Mars Augsburg w katalogu Hansa Dietera Abringa.
Mój (!) Mars Augsburg 1902
Reklama sprzedawcy na opisywanym egzemplarzu.